"Protestancka" Biblia

Często zdarza się słyszeć pytanie: "Czy można czytać Biblię, którą wzięło się od protestanta? Mówią, że nie ma w niej wszystkich ksiąg?"

Szczodrzy zamorscy kaznodzieje przez kilka lat dostarczyli Pismo Święte nieomal wszystkim chętnym Rosjanom. Mnóstwo ludzi przychodziło na zgromadzenia protestantów wyłącznie z powodu prezentu w postaci Biblii. Trzeba uznać, że w tym przypadku Pan Bóg obrócił zło w dobro – Moskiewski Patriarchat miałby poważne trudności wydać tyle Biblii własnymi siłami.

Ale czy prawosławny człowiek bez szkody dla duszy może je czytać? Problem tu nie w tym od kogo on wziął Biblię, a w tym, co jest w niej wydrukowane. Przeważająca większość "protestanckich" Biblii w języku rosyjskim pochodzi z Synodalnego wydania XIX wieku, o czym i zawiadamia napis na odwrocie kartki tytułowej. Jeśli tam jest taki napis – można czytać bez wszelkich wątpliwości, dlatego, że teksty ksiąg świętych nie zawierają niczego nieprawosławnego.

Inna sprawa - "wolne" tłumaczenia Biblii albo oddzielnych biblijnych ksiąg (na przykład, "Słowo życia"), a także Biblii z komentarzami. Naturalnie, protestanci komentują Słowo Boże ze swoich heretyckich pozycji.

Jeszcze jedna cecha zagranicznych wydań biblii – nieobecność tam jedenastu starotestamentowych ksiąg: Towita, Iudifi, Mądrości Salomona, Mądrości Jezusa syna Syracha, proroka Warucha, Listu Jeremiasza, drugiej i trzeciej księgi Jezdry i trzech książek Makkowiejskich. One nie wchodzą w nowoczesne żydowskie tłumaczenie Pisma Świętego i nazywają się niekanonicznymi, czyli nie wchodzącymi w kanon ("wzór", "reguła" grek.). W bardziej wiarygodnym greckim tłumaczeniu Biblii te księgi są.

Słowiańskie tłumaczenie Pisma Świętego dokonywane było z tekstu greckiego, dlatego niekanoniczne księgi weszły w jego skład i według tradycji są obecne w krajowych wydaniach Biblii. Zgodnie z prawosławnym katechizmem swiatitiela Moskiewskiego Fiłarieta, Cerkiew proponuje swoim dzieciom niekanoniczne księgi w charakterze pobożnego czytania, ale nie rozpowszechnia na nich pojęcia "bogonatchnionych", właściwe kanonicznym.

Podczas nabożeństw niekanoniczne księgi nie są wykorzystywane, jeśli nie liczyć kilku czytań z Księgi Mądrości Salomona.

Tak, że czytać dla duchowego pożytku i pouczenia Biblię, wziętą u protestantów, można. Tylko nie należy, według uwagi diakona Andrzeja Kurajewa, duszy swojej sprzedawać za ten prezent – przyjmować protestancką wiarę.